5/17/2017

Run


Nic tak nie mobilizuje mnie do pracy jak piękna pogoda za oknem. W słoneczne i ciepłe dni budzę się wcześniej, czuję się lepiej i mam lepsze samopoczucie. Dziś zdążyłam już zjeść śniadanie, pobiegać i wziąć prysznic i sama nie mogę w to uwierzyć, ze jeszcze tydzień temu nie mogłam się zwlec z łózka. Pierwsze 5km za mną w tym sezonie i jestem z siebie bardzo dumna. Moim celem jest 10 km, ale jak na tak długą przerwę, to poszło mi świetnie. Podziwiam ludzi, którzy biegają nawet zimą, bo ja to nie mogę się dobudzić, jak za oknem zima. Wtedy najchętniej bym się zakopała pod kołdrą i zapadła w sen zimowy. No, ale mamy w końcu długo wyczekiwaną wiosnę. Korzystam jak mogę. Run, run, run!!

2 komentarze:

  1. gratulacje! 5 km to już super wynik! pamiętam jak sama kiedyś próbowałam coś biegać, było -10 stopni a ja leciałam... pobiegłam dwa razy i nigdy więcej tego nie robiłam :P

    OdpowiedzUsuń